3 Niedziela Wielkiego Postu rok A

Powrót do Wielki Post Powrót do WP rok A  Powrót do Linki  

Kolor szat
Kolor szat
El Greco Chrystus piastuje Krzyz

Ewangelia: J 4, 5 – 42;

Słowo Boże

Pieter de Grebber Chrystus i Samarytanka
Pieter de Grebber Chrystus i Samarytanka

Jezus i Samarytanka

5 Przybył więc do miasteczka samarytańskiego, zwanego Sychar, w pobliżu pola, które [niegdyś] dał Jakub synowi swemu, Józefowi.
6 Było tam źródło Jakuba. Jezus zmęczony drogą siedział sobie przy studni. Było to około szóstej godziny.
7 Nadeszła [tam] kobieta z Samarii, aby zaczerpnąć wody. Jezus rzekł do niej: «Daj Mi pić!»
8 Jego uczniowie bowiem udali się przedtem do miasta dla zakupienia żywności.
9 Na to rzekła do Niego Samarytanka: «Jakżeż Ty będąc Żydem, prosisz mnie, Samarytankę, bym Ci dała się napić?» Żydzi bowiem z Samarytanami unikają się nawzajem.
10 Jezus odpowiedział jej na to: «O, gdybyś znała dar Boży i [wiedziała], kim jest Ten, kto ci mówi: “Daj Mi się napić” – prosiłabyś Go wówczas, a dałby ci wody żywej».
11 Powiedziała do Niego kobieta: «Panie, nie masz czerpaka, a studnia jest głęboka. Skądże więc weźmiesz wody żywej?
12 Czy Ty jesteś większy od ojca naszego Jakuba, który dał nam tę studnię, z której pił i on sam, i jego synowie i jego bydło?»
13 W odpowiedzi na to rzekł do niej Jezus: «Każdy, kto pije tę wodę, znów będzie pragnął.
14, Kto zaś będzie pił wodę, którą Ja mu dam, nie będzie pragnął na wieki, lecz woda, którą Ja mu dam, stanie się w nim źródłem wody wytryskającej ku życiu wiecznemu».
15 Rzekła do Niego kobieta: «Daj mi tej wody, abym już nie pragnęła i nie przychodziła tu czerpać».
16 A On jej odpowiedział: «Idź, zawołaj swego męża i wróć tutaj!»
17 A kobieta odrzekła Mu na to: «Nie mam męża». Rzekł do niej Jezus: «Dobrze powiedziałaś: Nie mam męża.
18 Miałaś bowiem pięciu mężów, a ten, którego masz teraz, nie jest twoim mężem. To powiedziałaś zgodnie z prawdą».
19 Rzekła do Niego kobieta: «Panie, widzę, że jesteś prorokiem.
20 Ojcowie nasi oddawali cześć Bogu na tej górze, a wy mówicie, że w Jerozolimie jest miejsce, gdzie należy czcić Boga».
21 Odpowiedział jej Jezus: «Wierz Mi, kobieto, że nadchodzi godzina, kiedy ani na tej górze, ani w Jerozolimie nie będziecie czcili Ojca.
22 Wy czcicie to, czego nie znacie, my czcimy to, co znamy, ponieważ zbawienie bierze początek od Żydów.
23 Nadchodzi jednak godzina, owszem już jest, kiedy to prawdziwi czciciele będą oddawać cześć Ojcu w Duchu i prawdzie, a takich to czcicieli chce mieć Ojciec.
24 Bóg jest duchem: potrzeba więc, by czciciele Jego oddawali Mu cześć w Duchu i prawdzie».
25 Rzekła do Niego kobieta: «Wiem, że przyjdzie Mesjasz, zwany Chrystusem. A kiedy On przyjdzie, objawi nam wszystko».
26 Powiedział do niej Jezus: «Jestem nim Ja, który z tobą mówię».
27 Na to przyszli Jego uczniowie i dziwili się, że rozmawiał z kobietą. Jednakże żaden nie powiedział: «Czego od niej chcesz? – lub: – Czemu z nią rozmawiasz?»
28 Kobieta zaś zostawiła swój dzban i odeszła do miasta. I mówiła tam ludziom:
29 «Pójdźcie, zobaczcie człowieka, który mi powiedział wszystko, co uczyniłam: Czyż On nie jest Mesjaszem?»
30 Wyszli z miasta i szli do Niego.
31 Tymczasem prosili Go uczniowie, mówiąc: «Rabbi, jedz!»
32 On im rzekł: «Ja mam do jedzenia pokarm, o którym wy nie wiecie».
33 Mówili więc uczniowie jeden do drugiego: «Czyż Mu kto przyniósł coś do zjedzenia?»
34 Powiedział im Jezus: «Moim pokarmem jest wypełnić wolę Tego, który Mnie posłał, i wykonać Jego dzieło.
35 Czyż nie mówicie: “Jeszcze cztery miesiące, a nadejdą żniwa?” Oto powiadam wam: Podnieście oczy i popatrzcie na pola, jak bieleją na żniwo.
36 Żniwiarz otrzymuje już zapłatę i zbiera plon na życie wieczne, tak iż siewca cieszy się razem ze żniwiarzem.
37 Tu bowiem okazuje się prawdziwym powiedzenie: Jeden sieje, a drugi zbiera.
38 Ja was wysłałem żąć to, nad czym wyście się nie natrudzili. Inni się natrudzili, a w ich trud wyście weszli».
39 Wielu Samarytan z owego miasta zaczęło w Niego wierzyć dzięki słowu kobiety świadczącej: «Powiedział mi wszystko, co uczyniłam».
40 Kiedy więc Samarytanie przybyli do Niego, prosili Go, aby u nich pozostał. Pozostał tam zatem dwa dni.
41 I o wiele więcej ich uwierzyło na Jego słowo,
42 a do tej kobiety mówili: «Wierzymy już nie dzięki twemu opowiadaniu, na własne bowiem uszy usłyszeliśmy i jesteśmy przekonani, że On prawdziwie jest Zbawicielem świata».

Refleksja

Juan de Flandes Chrystus i Samarytanka
Juan de Flandes Chrystus i Samarytanka

Jan Zieliński

Przy studni

Samarytanko z Sychar
gdy opadła zasłona z oczu
przejrzałaś
zobaczyłaś więcej
głębiej
proszący przy studni
daj mi pić
Żebrak bosy
w łachmanach
wyciągniętą dłonią błaga
o odrobinę miłości
ode mnie
i od ciebie
zakochany
bardzo
Bóg

«wiersze podarowane», Warszawa 1994, str. 25

Beata Obertyńska

* * *
… To nie o mnie… Nie o to, że mi zaschło w gardle…
Oschłość da się wytrzymać i w sercu i w głowie.
To ze strachu, że – jeśli pić kiedyś zapragniesz, –
studnia moja bezdźwięcznym echem Ci odpowie…

«Grudki kadzidła», Kraków 1987, str. 69

 Beata Obertyńska

* * *
Nie podam Ci już wody… Tobie – ani komu.
Wyschła. Cofnęła się wszystka.
Jestem jak studnia przy zburzonym domu
dół gruzu i rumowiska.

«Grudki kadzidła», Kraków 1987, str. 69

Jan Zieliński

* * *
Ścieżki wydeptane
do pracy
do szkoły
po zakupy
na pocztę
na działkę
do kościoła na mszę
na urlop
ścieżki wydeptane ważnych spraw codziennych

ścieżka do studni
gdzie woda Życia
zarosła trawą

«wiersze podarowane», Warszawa 1994, str. 70

Janusz Pasierb

Studnia

dziękuję że tego wieczora
zdjąłeś z moich warg kamień
który zamyka mi usta

że mogłem przemówić do ludzi
że znowu napisałem wiersz

że nie wyschło we mnie źródło
którego strzeże kamień
mocniej czuję ciężar kamienia
niźli obecność źródła
które we mnie gdzieś głęboko bije
nieme póki ktoś nie podejdzie
i nie odwali kamienia
nie nadchodzi Rachela
młody Jakub odsuwa kamień
z ust studni i całuje usta Racheli
a płacząc głośno ze szczęścia
budzi źródło
przywraca mu głos

«Wiersze religijne», Poznań – Warszawa 1983, str. 7

Gustave Doré Jezus i Samarytanka

Jan Zieliński 

Psalm w wannie

Pozdrawiam cię wodo
starsza siostro w stworzeniu
gdy mnie nie było płynęłaś
kiedy odejdę popłyniesz nade mną
dzisiaj twój młodszy brat
stoi przed tobą zasłuchany
co mówisz pluskaniem z kranu
o wybraniu przez Pana
o źródłach studniach rzekach morzu
o tym że za tobą prawdziwa Woda Życia

widzę ojca
jak latem wchodzi do jeziora
i czyni nad tobą znak krzyża
wchodzę do wanny
czynię to samo
i nie wiem dlaczego
nagłe olśnienie
nagłe wzruszenie
łza w oku

przecież to Pan obmywa moje ciało
i podaje suchy ręcznik
przecież to prawda
przecież tak jest

«Wiersze podarowane», Warszawa 1994, str. 34

Do góry