14 Niedziela zwykła rok A, B, C;

i

Jean Baptiste Jouvenet Wskrzeszenie Łazarza
Jean Baptiste Jouvenet Wskrzeszenie Łazarza
Zielona róża
Kolor szat

14 Niedziela zwykła A;  14 Niedziela zwykła B;   14 Niedziela zwykła C;


Powrót do Niedziele zwykłe, Niedziele zwykłe 13 – 18,    Powrót do Linki

Labarum Krzyż Konstantyna

14 NZ rok A: Ewangelia: Mt 11, 25 – 30;

Słowo Boże

Objawienie Ojca i Syna

25 W owym czasie Jezus przemówił tymi słowami: «Wysławiam Cię, Ojcze, Panie nieba i ziemi, że zakryłeś te rzeczy przed mądrymi i roztropnymi, a objawiłeś je prostaczkom
26 Tak, Ojcze, gdyż takie było Twoje upodobanie.
27 Wszystko przekazał Mi Ojciec mój. Nikt też nie zna Syna, tylko Ojciec, ani Ojca nikt nie zna, tylko Syn, i ten, komu Syn zechce objawić.

Wezwanie do utrudzonych

28 Przyjdźcie do Mnie wszyscy, którzy utrudzeni i obciążeni jesteście, a Ja was pokrzepię.
29 Weźcie moje jarzmo na siebie i uczcie się ode Mnie, bo jestem cichy i pokorny sercem, a znajdziecie ukojenie dla dusz waszych.
30 Albowiem jarzmo moje jest słodkie, a moje brzemię lekkie».

Refleksja

Pietro Perugino Trójca Święta i Apostołowie
Pietro Perugino Trójca Święta i Apostołowie

Wacław Oszajca

Ołtarz z Agory

kawałkiem marmuru
Grek mnie przestrzega
wierz wyłącznie
niepoznawalnemu Bogu

«Reszta większa od całości», Warszawa 2003, str. 13

Jan Twardowski

Uczy

Wiary uczy milczenie
nieświęta choinka
umarły we śnie żywy
w starych wierzbach szpaki
kwiat olchy co się jeszcze przed liściem rozwija
radość przecięta wpół
kłos cięższy od słomy co go z ziarnem dźwiga
Jagiełłą wystraszona królowa Jadwiga
modlitwa jak pogoda
bo jeśli ktoś się modli Pan Bóg w nim oddycha

«Nie przyszedłem pana nawracać», Poznań 2009, str. 278

Maria Imelda Kosmala

Meta

Dawniej
jak kroki
spiesznego przechodnia
mijały mnie

Nie mogłam dobiec własnych dni

Dziś pędzą zziajane
a ja leżę
pod ciężkim niebem
o wykruszonych gwiazdach

W szalonej perspektywie
M e t a idzie ku mnie

Otwartam

choć przetnę taśmę
ze stopami na mecie

«Ku twarzy wędruję», Warszawa 1997, str. 31

Wacław Oszajca

wyznanie

tak
tak jestem wierzący
gdyż wierzę
że nigdy nie zdmuchniesz
żadnego
najbardziej głupkowatego uśmiechu
i że diabła
za taki grymas na twarzy
gotów jesteś zbawić

«…Ty za blisko, my za daleko…», Lublin 1985, str. 90

Do góry

Powrót do Niedziele zwykłe     Powrót do Linki

Labarum Krzyż Konstantyna

14 NZ rok B: Ewangelia:  Mk 6, 1 – 6;

Słowo Boże

Jezus w Nazarecie

1 Wyszedł stamtąd i przyszedł do swego rodzinnego miasta. A towarzyszyli Mu Jego uczniowie.
2 Gdy nadszedł szabat, zaczął nauczać w synagodze; a wielu, przysłuchując się, pytało ze zdziwieniem: «Skąd On to ma? I co za
mądrość, która Mu jest dana? I takie cuda dzieją się przez Jego ręce!
3 Czy nie jest to cieśla, syn Maryi, a brat Jakuba, Józefa, Judy i Szymona? Czyż nie żyją tu u nas także Jego siostry?» I powątpiewali o Nim.
4 A Jezus mówił im: «Tylko w swojej ojczyźnie, wśród swoich krewnych i w swoim domu może być prorok tak lekceważony».
5 I nie mógł tam zdziałać żadnego cudu, jedynie na kilku chorych położył ręce i uzdrowił ich.
6 Dziwił się też ich niedowiarstwu. Potem obchodził okoliczne wsie i nauczał.

Refleksja

Rembrandt van Rijn Lamentacje Jeremiasza
Rembrandt van Rijn Lamentacje Jeremiasza

Wacław Oszajca

Weronika

nie było ciebie gdy pluli mu w twarz
a gdybyś nawet była
to i tak żołnierze udaremniliby twój zamiar
wymyślili cię ludzie średniowiecza
nie mogąc wybaczyć sobie
swojej tam obojętnej tam nieobecności

«Reszta większa od całości», Warszawa 2003, str. 17

Roman Indrzejczyk

Modlitwa optymisty…

Zrobisz tak, jak zechcesz,
Bo Ty wiesz najlepiej…
Ale ja Cię błagam
Z pokorą i wiarą –
Uczyń cud, mój Panie,
Przecież wszystko możesz…

Nie będziesz podliczał,
Jak to ludzie czynią,
Czy zasługujemy,
Czy Ci się ,,opłaca”.:.
Czy zbyt wiele stracisz,
Gdy ,,nieba przychylisz”…

Jakie zaświadczenia
Trzeba by przedstawić,
Ile zdobyć punktów,
Żeby łaskę zyskać…

Wiem, że się uśmiechasz
W swej wielkoduszności…
I chyba się cieszysz,
Ze przecież wciąż wierzę…

«I niech tak zostanie», Warszawa 2005, str. 19

Jan Twardowski

Święty gapa

Kochał — ale nikt go nie chciał
śpieszył się — nikt na niego nie czekał
kołatał kto inny otwierał
biegł z sercem — droga się urwała
jeszcze tęsknił za kimś przez furtkę ogrodu
— nie chce nie dba żartuje
wróżyli mu z liści
i było pusto wkoło
jakby świat powiedział
na wieki wieków amen
już tylko przez grzeczność

«Nie przyszedłem pana nawracać», Poznań 2009, str. 271

Do góry

Powrót do Niedziele zwykłe      Powrót do Linki

Labarum Krzyż Konstantyna

14 NZ rok C: Ewangelia: Łk 10, 1 – 12. 17 – 20;

Słowo Boże

Wysłanie siedemdziesięciu dwóch

1 Następnie wyznaczył Pan jeszcze innych siedemdziesięciu dwóch i wysłał ich po dwóch przed sobą do każdego miasta i miejscowości, dokąd sam przyjść zamierzał.
2 Powiedział też do nich: «Żniwo wprawdzie wielkie, ale robotników mało; proście więc Pana żniwa, żeby wyprawił robotników na swoje żniwo.
3 Idźcie, oto was posyłam jak owce między wilki.
4 Nie noście z sobą trzosa ani torby, ani sandałów; i nikogo w drodze nie pozdrawiajcie!
5 Gdy do jakiego domu wejdziecie, najpierw mówcie: Pokój temu domowi!
6 Jeśli tam mieszka człowiek godny pokoju, wasz pokój spocznie na nim; jeśli nie, powróci do was.
7 W tym samym domu zostańcie, jedząc i pijąc, co mają: bo zasługuje robotnik na swoją zapłatę. Nie przechodźcie z domu do domu.
8 Jeśli do jakiego miasta wejdziecie i przyjmą was, jedzcie, co wam podadzą;
9 uzdrawiajcie chorych, którzy tam są, i mówcie im: Przybliżyło się do was królestwo Boże.
10 Lecz jeśli do jakiego miasta wejdziecie, a nie przyjmą was, wyjdźcie na jego ulice i powiedzcie:
11 Nawet proch, który z waszego miasta przylgnął nam do nóg, strząsamy wam. Wszakże to wiedzcie, że bliskie jest królestwo Boże.
12 Powiadam wam: Sodomie lżej będzie w ów dzień niż temu miastu.

Radość apostoła

17 Wróciło siedemdziesięciu dwóch z radością mówiąc: «Panie, przez wzgląd na Twoje imię, nawet złe duchy nam się poddają».
18 Wtedy rzekł do nich: «Widziałem szatana, spadającego z nieba jak błyskawica.
19 Oto dałem wam władzę stąpania po wężach i skorpionach, i po całej potędze przeciwnika, a nic wam nie zaszkodzi.
20 Jednak nie z tego się cieszcie, że duchy się wam poddają, lecz cieszcie się, że wasze imiona zapisane są w niebie».

Refleksja

Alburgh, Norfolk Chrystus Dobry Pasterz
Alburgh, Norfolk Chrystus Dobry Pasterz

Jan Twardowski

Wiara

Biło serce w gardle
Już odszedł – beczałem

Ktoś nie wiedząc chwycił mnie za ucho
rzucił jak koc na ziemię –
– Ucz się wiary – krzyczał

Pokazałem mu język
bo wiara to nie nauka
– to doświadczenie

«Nie przyszedłem pana nawracać», Poznań 2009, str. 371

Janusz Pasierb

Słowo

okaleczonym językiem
obracam rozżarzony węgiel
przytrzymuję wargami
żeby nie upadł na ziemię

nie rozumiem nigdy
jak z tego bełkotu
z świadectwa kaleki
ludzie mogą czerpać
coś
co im pozwala
żyć
cierpieć
umierać

«Wiersze religijne», Poznań – Warszawa 1983, str. 5

Jan Zieliński

Ciało

Płaszcz zarzucony na ramiona duszy
poszarpany przez wichry
gryziony przez choroby
cerowany przez lekarzy
przez kobiety malowany
nie wiadomo po co
starzeje się z dnia na dzień
z każdą zmarszczką
zawrotem głowy
zanikiem pamięci
tak nieuchronnie
że radośnie i pięknie
zbliża się
do wyplucia ostatniego oddechu
do ostygnięcia krwi
aż zostanie wyrzucony na śmietnik
gdzie chodzi grabarz
i czyni wszystko prochem

w szafie niebiańskiej
wisi nowy płaszcz
czeka na swój czas
wie dobrze że jest darem
Oblubieńca

«Wiersze podarowane», Warszawa 1994, str. 35

Do góry