20 Niedziela zwykła rok A, B, C;

i

Tintoretto Cud chleba i ryb
Tintoretto Cud chleba i ryb
Zielona róża
Kolor szat

20 Niedziela zwykła rok A    20 Niedziela zwykła rok B    20 Niedziela zwykła rok C


Powrót do Niedziele zwykłe,    Niedziele zwykłe 19 – 23Powrót do Linki

Labarum Krzyż Konstantyna

20 NZ rok A: Ewangelia: Mt 15, 21 – 28;

Słowo Boże

Wiara kobiety kananejskiej

21 Potem Jezus odszedł stamtąd i podążył w stronę Tyru i Sydonu.
22 A oto kobieta kananejska, wyszedłszy z tamtych okolic, wołała: «Ulituj się nade mną, Panie, Synu Dawida! Moja córka jest ciężko dręczona przez złego ducha».
23 Lecz On nie odezwał się do niej ani słowem. Na to podeszli Jego uczniowie i prosili Go: «Odpraw ją, bo krzyczy za nami!»
24 Lecz On odpowiedział: «Jestem posłany tylko do owiec, które poginęły z domu Izraela».
25 A ona przyszła, upadła przed Nim i prosiła: «Panie, dopomóż mi!»
26 On jednak odparł: «Niedobrze jest zabrać chleb dzieciom a rzucić psom».
27 A ona odrzekła: «Tak, Panie, lecz i szczenięta jedzą z okruszyn, które spadają ze stołów ich panów».
28 Wtedy Jezus jej odpowiedział: «O niewiasto wielka jest twoja wiara; niech ci się stanie, jak chcesz!» Od tej chwili jej córka była zdrowa.

Refleksja

Juan de Flandes Jezus i kobieta kananejska
Juan de Flandes Jezus i kobieta kananejska

Mój Boże

Sikorka co podrosła biskup co zmizerniał
pani co włosy suszyła ręcznikiem
a teraz mężowi w domu suszy głowę
wołała „mój ty piesku”
a teraz nie woła

bo miłość nieszczęśliwa ucieka od szczęścia
wytresowana oswojonych gryzie
oślica która bardziej dziwi
nie wtedy gdy mówi ale kiedy milczy
stryj co po śmierci wpadł nagle do domu
przy partyjnym zięciu usiadł niewidzialny

przyszedłem ukląkłem pytałem mój Boże
dlaczego jest niewiara gdy wszystko być może

«Nie przyszedłem pana nawracać», Poznań 2009, str. 390

Jan Twardowski

Nie wiadomo komu

daj się modlić nie wiedząc za kogo i o co
bo Ty wiesz najlepiej czego nam potrzeba
kto ma dzisiaj wyzdrowieć
a kogo ma stuknąć śmierć
lub inaczej piorun sympatyczny
komu zabrać masz urząd by przywrócić rozum
droga nie zna swej drogi
kwiat o sobie nie wie
słowik nie narzeka że nie sypia nocą
gęś się nawet nie dziwi że ma oczy z boku
stara małpa nie zgadnie czemu nie siwieje
święty śnieg bo spada nie wiadomo komu
święte to co przychodzi wciąż wbrew naszej woli

«Nie przyszedłem pana nawracać», Poznań 2009, str. 279

Do góry

Powrót do Niedziele zwykłe     Powrót do Linki

Labarum Krzyż Konstantyna

20 NZ rok B: Ewangelia: J 6, 51 – 58;

Słowo Boże

Mowa eucharystyczna

51 Ja jestem chlebem żywym, który zstąpił z nieba. Jeśli kto spożywa ten chleb, będzie żył na wieki. Chlebem, który Ja dam, jest moje ciało za życie świata».
52 Sprzeczali się więc między sobą Żydzi mówiąc: «Jak On może nam dać [swoje] ciało do spożycia?»
53 Rzekł do nich Jezus: «Zaprawdę, zaprawdę, powiadam wam: Jeżeli nie będziecie spożywali Ciała Syna Człowieczego i nie będziecie pili Krwi Jego, nie będziecie mieli życia w sobie.
54 Kto spożywa moje Ciało i pije moją Krew, ma życie wieczne, a Ja go wskrzeszę w dniu ostatecznym.
55 Ciało moje jest prawdziwym pokarmem, a Krew moja jest prawdziwym napojem.
56 Kto spożywa moje Ciało i Krew moją pije, trwa we Mnie, a Ja w nim.
57 Jak Mnie posłał żyjący Ojciec, a Ja żyję przez9 Ojca, tak i ten, kto Mnie spożywa, będzie żył przeze Mnie
58 To jest chleb, który z nieba zstąpił – nie jest on taki jak ten, który jedli wasi przodkowie, a poumierali. Kto spożywa ten chleb, będzie żył na wieki».

Refleksja

Fra Bartolomeo Jezus i Ewangeliści
Fra Bartolomeo Jezus i Ewangeliści

Jan Twardowski

Teorie

Podnoszę Cię we mszy świętej
niezgrabnie rękoma obiema
choć mówią
że usprawiedliwia Cię tylko to że Cię nie ma
nie pierwszy raz nie ostatni
patrzę w Twe oczy Panie
choć mówią
że zabili Cię żydzi a teraz chrześcijanie
lecz wszystkie nasze teorie
spisane nie spisane
najpierw są niedorzeczne
potem niebezpieczne
a wreszcie dawno znane

więc tylko słyszę sercem Twe dłonie zawsze żywe
aż łzy w kolejce stają — niemądre i prawdziwe

«Nie przyszedłem pana nawracać», Poznań 2009, str. 270

Wojciech Bąk

* * *
Niechaj Cię przyjmę, aby żadna ściana
Ni tchnienie między nami już nie stało —
Oto Krew Twoja w mojej krwi rozlana
I Ciałem Twoim żyje moje ciało!

Tyś nie jest mną — a jestem pełny Ciebie,
Jakbym nie sobą był — lecz Twym naczyniem —
I słyszę: głos Twój dźwięczy w moim śpiewie —
I czuję: oddech Twój z płuc moich płynie!

Nie ma mnie. Jesteś tylko Ty. Jam jest narzędziem
I ślepo się poddałem — Tobą jestem!
I Krew Twa źródłem w ciele się przelewa…

I coraz więcej Ciebie — każdym gestem
Zakreślam Twoją wolę — nią dojrzewam —
Ty, któryś był i jest, i będziesz!

«Intencje serca», Poznań 1985, str. 301

Do góry

Powrót do Niedziele zwykłe     Powrót do Linki

Labarum Krzyż Konstantyna

20 NZ rok C: Ewangelia: Łk 12, 49 – 53;

Słowo Boże

Za Jezusem lub przeciw Niemu

49 Przyszedłem rzucić ogień na ziemię i jakże bardzo pragnę, żeby on już zapłonął
50 Chrzest mam przyjąć i jakiej doznaję udręki, aż się to stanie.
51 Czy myślicie, że przyszedłem dać ziemi pokój? Nie, powiadam wam, lecz rozłam.
52 Odtąd bowiem pięcioro będzie rozdwojonych w jednym domu: troje stanie przeciw dwojgu, a dwoje przeciw trojgu;
53 ojciec przeciw synowi, a syn przeciw ojcu; matka przeciw córce, a córka przeciw matce; teściowa przeciw synowej, a synowa przeciw teściowej».

Refleksja

Vecellio Tiziano Zesłanie Ducha Św.
Vecellio Tiziano Zesłanie Ducha Św.

Janusz Pasierb

Przez ogień

nie oddziela mnie od światła
gruby mur czy cienka ściana
tylko ogień

nie odróżnia mnie od rzeczy
oddech ani serca bicie
tylko ogień

nie zbliża mnie do człowieka
jego moja krew i ciało
tylko ogień

i z Bogiem mnie nie połączy
obłok chłodny czy powietrze
tylko ogień

«Wiersze religijne», Poznań – Warszawa 1983, str. 8.

Jan Twardowski 

Ogień

Patrzę Jezus na brzegu
wydawał się łatwy
taki do serca na co dzień
Mówił: – Przyjdź
czekam
tylko nie licz na cuda
do mnie się idzie przez ogień.

«Nie przyszedłem pana nawracać», Poznań 2009, str. 483

Do góry